Rügemer, Eduard Eduard Rügemer, major Wehrmachtu, był szefem HKP (wojskowego warsztatu samochodowego) w Tarnopolu w Galicji Zachodniej, gdzie około 300 Żydów z getta musiało wykonywać pracę przymusową. Rügemer miał około 60 lat, gdy przybył do Tarnopola w drugiej połowie 1941 roku. Od samego początku traktował Żydów z wielką życzliwością i starał się poprawić ich sytuację, gdzie tylko mógł. We wspólnym zeznaniu ze stycznia 1949 r. Lazar i Ida Haller powiedzieli, że Żydzi w getcie zazdrościli pracownikom HKP dobrych warunków pracy i doskonałego traktowania ze strony Eduarda Rügemera. Następnie opisali, jak chronił ich podczas łapanek w getcie, a nawet starł się z oficerami SS, którzy chcieli zabrać jego żydowskich pracowników podczas egzekucji. Rügemer nadal chronił robotników po tym, jak pozostali w getcie Żydzi zostali wywiezieni do obozu. Upewnił się, że zostali oni umieszczeni w specjalnym baraku i mogli kontynuować pracę w jego zakładzie. Kiedy w lipcu 1943 r. obóz został zlikwidowany, Rügemer ostrzegł Żydów. Pomógł uciec około dziesięciu do dwunastu Żydom, zabierając ich swoim samochodem na tereny wiejskie i do lasów. Kolejnych trzynastu Żydów znalazło schronienie w jego prywatnym domu. Pomogła mu w tym jego gosposia, Irene Gut Opdyke (uznana przez Yad Vashem za Sprawiedliwą wśród Narodów Świata w 1982). Część ocalałych dotarła do obozów dla przesiedleńców w Niemczech. Zwrócili się do Centralnego Komitetu Żydowskiego w Monachium, złożyli zeznania w imieniu ratującego i poprosili o pomoc w jego odnalezieniu. Korespondencja, jaka wywiązała się pomiędzy Eduardem Rügemerem a ratowanymi przez niego Żydami, zachowała się w aktach znajdujących się w archiwum Yad Vashem. List Rügemera do Willnerów, którzy określili go jako ojca, został podpisany: „Dziadzio”. Wśród Żydów ukrywających się w lesie był Lazar Haller i jego żona Ida, która była w ciąży. Ich syn Roman urodził się w lesie w maju 1944 r. Roman Haller powiedział Yad Vashem, że kiedy Rügemer wrócił po wojnie do Norymbergi, został odrzucony przez rodzinę i że po przeprowadzce Hallerów do Monachium zaprosili go na pobyt z nimi. Rügemer wkrótce stał się dziadkiem, którego Roman nigdy nie miał i zaczął nazywać go „Zajde” (dziadek w języku jidysz). W wywiadzie udzielonym w 2009 roku Roman Haller powiedział: „Kochałem go. Chodziliśmy razem po ulicach. Trzymał mnie za rękę. 24 grudnia 2012 r. Yad Vashem przyznał Eduardowi Rügemerowi tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów